Jesień z rowerem? Tak, to możliwe!

Jesień z rowerem? Tak, to możliwe!

Mamy jesień, spadają temperatury i ubranie się na rower nie jest już takie proste jak latem. W wielu rodzinach to czas, kiedy rowery chowa się do piwnicy, gdzie czekają na wiosnę. My chcemy przekonać Was, że obecnie rower jest pojazdem całorocznym – nie tylko dla dorosłych, ale i dla dzieci. Najwyższa pora przestać postrzegać rower jedynie jako sprzęt do niedzielnej rekreacji lub uprawiania sportu. Wystarczy spróbować, przekonać się do całorocznej jazdy i bardzo możliwe, że już nie będziecie chcieli przestać!

Całoroczna jazda na rowerze to same zalety: dbamy o kondycję, hartujemy organizm i budujemy odporność, relaksujemy się, mamy bliższy kontakt z przyrodą, zmniejszamy negatywny wpływ na środowisko i... unikamy korków! Musimy pamiętać tylko o dwóch najważniejszych rzeczach: ubraniu i oświetleniu. Pamiętajmy, że każdy jest inny i ma inną odporność i wrażliwość na zimno, dlatego nie da się podać jednego sprawdzonego dla wszystkich zestawu.

Kiedy ubrani wyjdziemy z domu to powinno być nam chłodno. Dopiero gdy rozpoczniemy jazdę, zaczną pracować nasze mięśnie, wtedy temperatura ciała wzrośnie. Dlatego na rower nie możemy ubrać się za lekko i za grubo, ponieważ łatwo możemy się przeziębić.Podstawą w ubiorze na rower podczas chłodnych, często deszczowych jesiennych i zimowych dni jest popularne ubieranie się na „cebulkę”.

 

Najbardziej narażone na wychłodzenie są dłonie i stopy. Szczególnie te pierwsze, ponieważ nogi są w ruchu, a dłonie prawie się nie ruszają – zaciśnięte na kierownicy i wystawione na działanie wiatru. Poza tym dłonie muszą zachować sprawność przy hamowaniu, a zmarzniętymi palcami w nagłej sytuacji możemy nie zahamować na czas. Dlatego podstawa to dobre rękawice rowerowe, takie w których będzie wygodnie i ciepło

Na stopy odpowiednie buty oraz ciepłe skarpety. Cienka czapka zasłaniająca uszy + komin albo kominiarka, na którą da się założyć kask. Kask to podstawa przez cały rok, a jesienią i zimą to już naprawdę prawdziwy must have!

Ubrania rowerowe na jesień i zimę powinny być w zdecydowanych kolorach, najlepiej fluorescencyjne (żółty, zielony, pomarańczowy, różowy). To bardzo poprawia widoczność na tle szarych ulic i braku zieleni. W przypadku ciemnych kolorów na pewno trzeba pamiętać o odblaskach!

Jesienią i zimą dzień jest krótki, zmrok zapada bardzo szybko, dlatego bardzo ważne jest zadbać o to, żeby być widocznym dla innych uczestników ruchu.

Kiedy jedziemy przez kiepsko oświetlony teren, najlepsza będzie odblaskowa kurtka, kamizelka lub szelki. Są jednak sytuacje, kiedy nie mamy nic odblaskowego. Warto awaryjnie wtedy mieć chociażby opaskę na rękaw lub nogawkę albo pokrowiec na plecak.

Światła przednie (białe lub żółte) i tylne (czerwone) są obowiązkowym wyposażeniem każdego roweru. Niestety wiele osób o to nie dba, co może doprowadzić do groźnej sytuacji na zarówno na drodze, jak i na ścieżce rowerowej.

Jeśli w mieście poruszacie się głównie drogami rowerowymi lub jezdnią, wystarczą niezbyt mocne światła pozycyjne, żeby zaznaczyć swoją obecność i być widocznym dla kierowców, innych rowerzystów i pieszych. W sytuacji kiedy poruszacie się w terenie bez światła miejskich latarni (na przykład wieś, tereny podmiejskie, parki, las i inne tereny zielone) to warto mieć silniejsze oświetlenie, które podoła tym wyzwaniom. Jazda w ciemności ze słabym światełkiem robi się naprawdę nieprzyjemna i niebezpieczna.

Poza tym oświetlenie roweru powinno być szczelne i solidne, aby nie zawiodło w newralgicznym momencie (na przykład zostanie zalane, gdy trafi się nam deszcz w trasie). Trzeba też pamiętać o regularnym ładowaniu akumulatorów albo korzystać z oświetlenia na dynamo.

 

My zdecydowanie polecamy oświetlenie PUKY LUMI. Prosty i dobrze pomyślany zestaw oświetleniowy PUKY LUMI składa się z przedniego reflektora LED i tylnego światła widocznego również z boku. Oznacza to, że rowerzysta nie tylko widzi, ale - co ważne - jest widziany! PUKY LUMI - jak to u nas bywa - przeszły mnóstwo testów i zostały dopuszczone do użytkowania również w naszych rowerach dla młodzieży. Montaż to banał, nie potrzeba nawet narzędzi. Zarówno przednie, jak i tylne światła LUMI są regulowane, a dzięki ładowaniu USB podładujecie je nawet w samochodzie!

Ważne jest też prawidłowe ustawienie światła (powinno być skierowane na drogę kilka metrów przed nami, a nie wysoko na wprost) oraz nie nadużywanie zbyt mocnego trybu tam gdzie nie jest potrzebny.

Mocne światła migające też nie są dobrym pomysłem do jazdy o zmroku. Działa to oślepiająco na innych rowerzystów i kierowców. Moim zdaniem tryb migający przydaje się raczej w dzień, bo faktycznie poprawia widoczność i nie oślepia innych.

Podsumowując: Niższe temperatury to nie powód, żeby przestać jeździć na rowerze! Droga do przedszkola, czy szkoły staje się doskonałą okazją do hartowania młodego organizmu, a do tego jest super pomysłem na wspólne chwile z dzieckiem. Pamiętajcie tylko o odpowiednim ubraniu, oświetleniu i kasku :)